Wrzesień 2017
Wracam do dr M, który wreszcie może pobrać cytologię.
Rozmawiamy o kolejnej ciąży, mówi, że podejmie się prowadzenia, ale najpierw muszę być całkowicie zdrowa i przydałoby się poznać przyczynę krwotoków.
Po 2 tygodniach mam telefon, żeby jak najszybciej przyjechać.
Mam wynik niejednoznaczny, gin robi cytologię płynną, która podobno jest dokładniejszą metodą.
Mimo tego, że mam cierpliwie na spokojnie czekać na wynik lęk i stres biorą górę.
W ostatni weekend mamy Warsztaty Gospel, tym razem spotkania jak i koncert finałowy odbywają się w kościele.
3 dni odpoczynku od pracy, myślenia ciągle o wynikach, a przy tym spędzonych z całą moją trójką wspaniałych dzieci.
Uczymy się pieśni religijnych po polsku i angielsku, modlimy się, wygłupiamy i na koniec Warsztatów, 3 dnia koncert po Mszy Świętej.
Październik
Hematolog mówi, że jest lekka poprawa, ale nadal leki muszę brać. Zmienia mi żelazo na takie w słoiczkach i czuję się jak Bella w ostatniej części Zmierzchu pijąca krew.
15 października Dzień Dziecka Utraconego
Znalazłam w necie informację, że tego dnia w pobliskim Lublinie organizowana jest Msza dla rodzin dzieci utraconych.
Jedziemy, Kościół jest pełen ludzi, na początku Państwo, którzy organizują spotkania dla takich rodzin mówią , żeby wpisać imię Dziecka Utraconego i datę, kiedy narodziło się dla nieba.
Ksiądz jest bardzo empatyczny, nam wszystkim bardzo było potrzebne takie duchowe doznanie.
Po Mszy można kupić książki o tematyce straty, jest też organizowane spotkanie z innymi rodzicami, ale nie jesteśmy na to gotowi.
To takie nasze pożegnanie. Podczas kolejnej Mszy zbiorowej Ksiądz czyta : Michał syn Mai i Jacka...
Przynajmniej w ten sposób mogliśmy Go pożegnać.
Bardzo nam było ciężko, że nie mogliśmy Go pochować, zapalić mu lampki.
Uczcić, że był choć tylko 49 dni. Można powiedzieć, że tylko 7 tygodni, a zdążyliśmy Go pokochać, snuć marzenia o wspólnej przyszłości i za nim zatęsknić.
Sporo pisałam na forum o poronieniach.
Napisałam wiersz dla maluszka :
Nosiłam Cię 49 dni
Każdy z nich był wyjątkowy
Mówiłam Ci co dzień, jak piękny świat jest
O tym, że liczy się każdy drobny gest
O ludziach, których spotykam
O tym, jak gra muzyka
Jak bardzo wszyscy Cię kochają
Jak mocno na Ciebie czekają
Tak bardzo bym chciała zobaczyć Cię
Pocałować w nosek mówiąc :kocham Cię
Zastanawiam się, jaki byś był
Gdybyś z nami tutaj pozostał i żył
Snułam z Tobą marzenia
Zostały tylko wspomnienia
Po tej Mszy zaczęło nam się żyć troszkę lżej.
A dlaczego właśnie w styczniu zaczęłam o Nim pisać?
Dlatego, że właśnie na 30 stycznia 2018 miałam termin.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło mi będzie, jeśli podzielisz się ze mną swoją opinią