sobota, 24 lutego 2024

Dzień otwarty w szkole

 Ja nie wiem,jak to się stało, że ten czas tak szybko leci i Mati od września idzie do zerówki,a co za tym idzie,trzeba się rozejrzeć za szkołą dla niego,bo u nas nie ma zerówki w przedszkolu.

Więc ,kiedy ogłosili dzień otwarty w Szkole Podstawowej wybraliśmy się z Matim na oglądanie.

Panie na wstępie wręczyły nam mapę szkoły z zaznaczonymi salami,do których powinniśmy dotrzeć,aby zebrać pieczątki,a na końcu czeka nagroda niespodzianka.

Mati przed wejściem do sali powiedział mi, że się wstydzi. Więc powiedziałam mu, że to normalne i ja też trochę się wstydzę,ale wejdziemy razem i będzie mu raźniej.



W pierwszych dwóch salach,które były zerowymi było kolorowanie na tablicy interaktywnej.



Następnie układanie trasy dla robocika
Strzelanie balonów w świetlicy 
I ćwiczenia z Panem od wf-u na sali gimnastycznej tor przeszkód trzeba było pokonać.


W pierwszej klasie ustalał trasę chodzenia robocika

Natomiast w 5 jak widać zafascynowany anatomią wyciągnął wszystkie organy i z pomocą starszego kolegi włożył je spowrotem na swoje miejsce.


Robił też doświadczenia 
I bawił się magnesami 
W ostatniej sali drukarka 3D drukowała sowy,symbol szkoły i każde dziecko mogło jedną zabrać do domu.
 Za zebranie wszystkich pieczątek dzieci dostawały bilet na sesję zdjęciową w gabinecie Pani Dyrektor 😃


Poszliśmy na sensoryczny plac zabaw 




Nie mogę zmienić układu zdjęć,tutaj obserwujemy drukowanie sowy.
Dzień otwarty był bardzo fajnym pomysłem,Mati mógł zobaczyć większość sal, poznać nauczycieli, już później wchodził sam i się przedstawiał, zwłaszcza zajęcia robotyczne i na sali gimnastycznej mu się podobały i automat z napojami i jedzeniem 🙈


wtorek, 6 lutego 2024

Ferie w Bibliotece

 Jeżeli dziecko na czas ferii nie chodzi do przedszkola,to dosyć trudno znaleźć zajęcia dla tej grupy wiekowej.

Dużo więcej zajęć jest dla dzieci w wieku szkolnym i starszych, ale nasza biblioteka wyszła na przeciw oczekiwaniom i zorganizowała 2 razy zajęcia dla dzieci młodszych.

Na pierwszych nie mogłam z Matim być,bo miałam wizytę w Lublinie,ale na drugie poszliśmy.

Była interaktywna podłoga, zabawy na spostrzegawczość, zabawy z chustą, łapanie rybek i sensoryczną ścieżka.















Na koniec jeszcze Mati poleżał sobie na worku Soko i oglądał jak starsi grają w Minecraft.

Te prawie 3 godziny zajęć było bardzo fajną odskocznią dla niego.




Spontaniczny wyjazd do Kazimierza

 Dzisiaj postanowiliśmy pojechać do pobliskiego Kazimierza Dolnego, niestety pogoda nie dopisała,padało i było zimno, więc tylko przeszliśmy...