sobota, 28 grudnia 2019

Święta minęły już

W tym roku zupełnie inaczej wyglądały Święta, jak i przygotowania do nich.
Z racji tego, że w ubiegłym roku nie mogłam uczestniczyć w Roratach, to w tym roku bardzo chciałam na nie pójść.
Nawet myślałam, że jakby Jacek miał wolne, to moglibyśmy podjechać do kościoła z małym.
Ale jak to mówią : plany sobie, a życie sobie.
Jacek nie miał wolnego, wracał z pracy do domu 4:30 to nie miałam serca go budzić godzinę później, aby zajął się małym.
Jednak w Wigilie nie pracował i sam zaproponował, że zostanie z małym, żebym mogła pójść.
Choć byłam tylko raz bardzo dużo mi to dało duchowo.

A co się tyczy przygotowań przedświątecznych to w zasadzie trwały do ostatniej chwili, bo Mati ostatnio nie śpi w dzień, albo śpi bardzo krótko.
Jest na etapie wyrzucania wszystkiego z szuflad i szafek i wkładania spowrotem.
Dlatego jak się zajęłam przygotowaniem potraw, to Jacek z nim siedział.
W nocy robiłam uszka i pierogi, pomogła mi trochę Daria, bo wiadomo, ile się z tym schodzi.


W tym roku było inaczej, praktycznie sami we Trójkę zasiedliśmy do Wigilii.
Wiadomo, że dzieci coraz starsze i taka kolej rzeczy, ale jakoś tak mi było smutno.
Zaskoczyli mnie młodzi : Marek z Zosią, że na chwilę do nas przyjechali.
Od razu jakąś taką weselsza atmosfera była.
 Dostałam od nich bardzo praktyczny prezent, herbaty, które uwielbiam i do tego pyszne słodycze 🥰


Mati też dostał od nich prezent i koniecznie chciał zobaczyć, co to jest? 


Jak widać był zachwycony krzesełkiem, nadszedł czas na kolejny prezent

Klocki poszły w ruch, najbardziej mu się podobało wyrzucanie ich i wrzucanie do pudełka.
Cieszę się, że Zosia z Markiem przyjechali, bo z nimi było tak radośnie.







W Boże Narodzenie byliśmy w kościele, ale było tyle osób, że nie mogliśmy podejść do szopki, żeby Mateuszowi pokazać. 

W 2 dzień pojechaliśmy do Teściów do Lubartowa 







Te Święta zdecydowanie za szybko minęły. 
Nie zdążyliśmy się sobą nacieszyć

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miło mi będzie, jeśli podzielisz się ze mną swoją opinią

List do rodzica wcześniaka

 Rodzicu wcześniaka! Zbierałam się,by napisać do Ciebie już dawno,ale choć minęło już tyle lat,nadal nie lubię rozpamiętywać tego czasu. Wra...