Od kilku dni u nas ferie, pogoda kiepska,leje i wieje, Mati nadal ma przytkany nos,ale kataru,ani kaszlu nie ma,więc postanowiliśmy pójść na basen.
Ostatnio byliśmy w wakacje,bo jak nie przeziębienie, to katar lub kaszel.
Mati wyszalał się na całego, oczywiście nas chlapał, wreszcie na tyle wyluzował, że położył się na plecach i dał się unosić na powierzchni.
Mimo tego, że byliśmy ponad półtorej godziny,Mati nie chciał wychodzić z wody i jak powiedziałam, że musimy już iść,to był zły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło mi będzie, jeśli podzielisz się ze mną swoją opinią