czwartek, 18 stycznia 2024

Ucieka czas

 Nie wiem,czy Wy też tak macie,ale ten nowy rok dostał jakiegoś turbo przyspieszenia.

Chciałabym tak dużo napisać,bo mam mnóstwo przemyśleń i sporo się u nas dzieje,ale w tym roku chcę i porządnie ćwiczyć z Matim i trochę go odstawić od ekranów,a co za tym idzie,trzeba mu znaleźć jakieś atrakcyjne zajęcia.

Przy tym ćwiczymy sensorykę,która na nfz jest traktowana po macoszemu trochę i widzę , że nie wystarczają mu te zajęcia,które ma.

Do tego opieka nad moim Tatą, obowiązki domowe i na pisanie bloga naprawdę czasu mało.

Z nowych pozytywnych wieści,Mati zaczyna czytać i próbuje składać sylaby. Układa też literki w dane imię lub nazwę.

Umie już napisać: Mama, Mati , Tata.

Układa też nasze imiona z koralików 😍


Może sobie pomyślicie,czym się zachwycać,a ja zachwycam się jego umiejętnościami każdego dnia i jestem z niego dumna.

W przedszkolu ćwiczy szlaczki i pisane literki,chyba trochę zmieniła się podstawowa programowa,bo jak moja młodsza córka była w zerówce w podstawie nie było nauki literek,a tym bardziej ich pisania i wiem, że na pierwszym zebraniu musieliśmy podpisać,czy się zgadzamy na naukę dziecka liter.

A teraz w 5 latkach poznają i piszą litery.

Uważam, że bardzo dobrze,bo w wieku 5-6 lat są bardzo ciekawe świata i fajnie jak mogą sobie same przeczytać,lub próbować przeczytać,to co je interesuje.

Mati namiętnie czyta po literce nazwy dinozaurów,tylko ciężko mu złożyć je w całość,ale z naszą pomocą się udaje.

W piwnicy znalazłam mu po starszym rodzeństwie dużo książek o zwierzętach, encyklopedię dla dzieci, o kosmosie, świecie, bo zadaję mnóstwo pytań,a dorosły czasem już nie wie,jak odpowiedzieć.

I tak mija nam ten pierwszy miesiąc nowego roku.

A jak u Was?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miło mi będzie, jeśli podzielisz się ze mną swoją opinią

Spontaniczny wyjazd do Kazimierza

 Dzisiaj postanowiliśmy pojechać do pobliskiego Kazimierza Dolnego, niestety pogoda nie dopisała,padało i było zimno, więc tylko przeszliśmy...