środa, 4 stycznia 2023

Postanowienia noworoczne

 Boże jak ten czas szybko leci,ten ostatni rok minął mi momentalnie, może dlatego, że tyle się działo.

Życzę Wam spokoju, zdrowia i pomyślności na ten Nowy Rok.

U nas końcówka roku i początek nowego mocno chorobowo, oby dalej było lepiej.

Najpierw podsumowanie poprzedniego roku i postanowień.

1. Ponownie przeczytać 52 książki w ciągu roku.


Powiem Wam, że uważam, że się udało ponieważ przeczytałam 51,5 książki.

52 książka starego roku, była też 1 książką nowego roku.

2. Wrócić do wagi dwucyfrowej, moim marzeniem jest ujrzeć 88 kg.

Tutaj totalna porażka,ale też nic nie robiłam poza gadaniem w tym kierunku.

3. Przez 30 dni z rzędu robić 10000 kroków.

Miałam doping od koleżanki Anki, w zasadzie Ani, a że razem łatwiej,to udało się.

4. Bardziej dbać o zdrowie: morfologia, cytologia, usg,rodzinny, ginekolog, dentysta, endokrynolog.

Tutaj też się badałam regularnie i jeszcze był dermatolog,potem chirurg ( wycięcie zmian skórnych). Po odebraniu wyniku usg piersi doszedł onkolog i chirurg onkolog. No i żeby już był pakiet ortopeda i gastrolog.

5. Znaleźć czas dla siebie na maseczki,peelingi, balsamy, masaże.

Początek roku był obiecujący,a potem nie pykło.

6. Przespacerować 100 km.

Tutaj nie wiem,czy mi się udało,bo padła mi w sierpniu opaska ,a miałam do sierpnia 70 km,więc tak naprawdę nie wiem.

7. Pojechać gdzieś pociągiem




Udało się. Pojechałam z Angeliką i Matim do Dęblina i zwiedzaliśmy Muzeum Sił Powietrznych.

Jak wygospodaruje więcej czasu,to w końcu o tym napiszę na blogu.

8. Wizyta w stadninie koni.

Nie udało się.

9. Wrócić do systematycznej aktywności.

Niestety przez kontuzję i problemy zdrowotne nie udało się.

10. 100 godzin w lesie.

Nie wiem,czy 2 były.

Fakt, że mam teraz dużo dalej do lasu,ale i zapał mi trochę minął.


A teraz postanowienia na nowy rok 2023:

1. Przeczytać 52 książki,w tym 10 książek tzw." literatury klasycznej", 10 z regału wstydu i 5 z kupionych .

2. Schudnąć do 85 kg dla siebie, dzieci a przede wszystkim dla zdrowia.

3. Dbać o siebie: 7 godzin snu, minimum 2 l wody, regularne badania, jakaś aktywność fizyczna. I dbać o dzieci: zapisać na potrzebne wizyty, konsultacje itd.

4. Nauczyć się robić na szydełku.

5. 45 godzin w lesie ( jak zdrowie pozwoli) lub 45 godzin tańca.

6. Wizyta w stadninie koni.

7. Znaleźć czas tylko dla siebie,30 minut dziennie, codziennie. Nawet na przysłowiowe nic nie robienie, gapienie się w sufit, taki czas tylko dla mnie, bez pytań, wołania i że ktoś coś ode mnie chce.

8. Zrobić coś szalonego np. lot balonem.

9. Częściej słuchać: innych, swojej intuicji,a co za tym idzie mniej mówić.

10. Wrócić do regularnego pisania na obu blogach.

W szczególności tutaj chciałabym wrócić do pisania dalej początków mego macierzyństwa z Matim.

Co bym sama sobie powiedziała,gdybym mogła się cofnąć do 2018 roku, mając tą wiedzę, jaką dziś dysponuję.

Co bym zmieniła i pisać o tych zwykłych , niezwykłych chwilach,kiedy Mati robi kolejny postęp.

Może dla kogoś to nic,ale ja wiem, że np pracował na to praktycznie codziennie przez 2 lata.

No i o takim zwykłym naszym życiu, że po ludzku jestem zmęczona,czasem mi nie chcę.

A czasem jak to moje córki mówią: nie wiem,czy się chwalisz,czy żalisz.

A Wy macie postanowienia?

A może robicie swoją mapę marzeń?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miło mi będzie, jeśli podzielisz się ze mną swoją opinią

List do rodzica wcześniaka

 Rodzicu wcześniaka! Zbierałam się,by napisać do Ciebie już dawno,ale choć minęło już tyle lat,nadal nie lubię rozpamiętywać tego czasu. Wra...