Poszedł kilka dni do przedszkola i znowu gorączka i osłabienie,tak mi go szkoda i najgorsza jest ta bezradność.
Dzisiaj mieliśmy sporo spraw do załatwienia,bo impreza mojego Taty,okrągłe 80 urodziny i trzeba było jeszcze sporo rzeczy do lokalu dowieźć.
Ale tak mnie coś tknęło i zrobiłam mu test combo i wyszła mu od razu grypa typu A.
Jacek z nim pojechał na świąteczną opiekę medyczną,żeby jak najszybciej dostał lek od grypy.
Ja sobie zrobiłam i na szczęście nic mi nie wyszło, więc J został z młodym w domu,a ja poszłam na urodziny, choć z tyłu głowy miałam cały czas sto pytań: jak się czuje?
Czy nie gorączkuje?
Czy leki działają?
Czy J nie prześpi i da mu leki o odpowiedniej porze?
Itd.
Z jednej strony fajnie było zobaczyć się z rodziną,a z drugiej chciałam jak najszybciej wrócić do domu.
Czasem nie łatwe są te nasze wybory,bo powinnyśmy być w dwóch miejscach jednocześnie.
Po powrocie od razu go przytuliłam i razem usnęliśmy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Miło mi będzie, jeśli podzielisz się ze mną swoją opinią