sobota, 9 września 2023

Z rodzicami w kinie

 Choć początki w kinie nie były łatwe.

Poszłam z Matim po raz pierwszy jak miał 3,5 roku i wtedy dla niego wszystkiego było za dużo.

Reklamy trwające 30 minut, ciemno, głośno i choć to był jego ulubiony Psi patrol, musieliśmy wyjść w połowie,bo głowa go rozbolała.

Od tamtej pory średnio raz w miesiącu w ramach czasu z tatą, Mati chodzi z Jackiem do kina.

Jednak coraz częściej przebąkiwał o tym, że chce pójść z obojgiem rodziców i w końcu wybraliśmy się na nową wersję Żółwi Ninja.





Wysępił zestaw z figurką i poszliśmy.

Niestety nie bardzo mi się podobała ta wersja, było dużo agresji, przemocy, świąteł,muzyki i obrzydliwych scen.

Mati trochę inaczej to odebrał,ale mnie się nie podobała ta wersja.

Po kinie postanowiliśmy pójść na pizzę o tak zaszliśmy do pizzerii,w której Mati mógł zobaczyć jak robi się pizzę, pobawić się, a nawet podziwiać rybki w wielkim akwarium.






Był zachwycony, że tyle czasu spędził z rodzicami i już pyta,kiedy to powtórzymy?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Miło mi będzie, jeśli podzielisz się ze mną swoją opinią

List do rodzica wcześniaka

 Rodzicu wcześniaka! Zbierałam się,by napisać do Ciebie już dawno,ale choć minęło już tyle lat,nadal nie lubię rozpamiętywać tego czasu. Wra...